sobota, 1 sierpnia 2015

Tort urodzinowy auto McQueen, strażak Sam

Dwa lata temu na 2 urodziny syna zrobiłam tort w kształcie mcQueena. Jak dla mnie efekt super - to był mój pierwszy tort pokrywany masą cukrową. 
Po upieczeniu sprawdzonego prostokątnego biszkoptu przyszedł czas na krojenie. Wzdłuż 1 dłuższego i 1 krótszego boku odcięłam paski ok 2-3 cm. Z nich zrobiłam "szoferkę" i "spojler". Maskę przednią lekka ścięłam i wydzieliłam coś na kształt świateł - tort robiony 2 lata temu i nie mam zdjęć krok po kroku:) Potem tradycyjne krojenie i przekładanie. Całość obsmarowała masą tłuszczową z margaryny i cukru. I zostało tylko wykończyć. Masę robiłam sama z przepisu z internetu - sama znaczy mąż wygniatał łącząc z barwnikami, bo to ciężka, długa i brudna robota. Po czerwonej masie przyszła kolej na dodatki - okna, strzały, koła. Napis zrobiony barwnikiem w piasku. Efekt super. No może trochę mu brakuje do tego z cukierni ale co własne dzieło to własne dzieło:) 

Na roczek tort też był własnej produkcji ale zdecydowanie prostszy w wykonaniu. Prostokątny biszkopt + drugi w kształcie misia ozdobiony barwionym kremem.

Zdecydowanie najtrudniejszym wyzwaniem był tort 3 urodzinowy, ale chyba najsłabiej mi wyszedł -  wóz strażacki + strażak Sam. Gdzieś w pośpiech zgubiłam proporcje, ale najważniejsze ze Szymon rozpoznał:)


 Wkrótce biorę się za mój 4 "kreatywny" tort:) Tym razem będzie robot. Efekt już w październiku.